Teddy Riner ma zamiar wrócić na maty tatami w ciągu „dwóch lub trzech miesięcy”... i objąć urząd prezydenta Republiki

Gwadelupczyk, który spędził kilka dni w Japonii jako patron Pawilonu Francuskiego na Światowej Wystawie Expo, mówił także o swoim najnowszym wyzwaniu sportowym, Igrzyskach Olimpijskich 2028, i ambicjach politycznych – prezydenturze Republiki.
Riner i maty tatamiRiner rozważa „zorganizowanie zawodów za dwa, trzy miesiące”. „Na razie nie wiemy dokładnie, które. Po Igrzyskach nie było łatwo, zwłaszcza że przeszedłem operację (przyp. red.: łokcia), więc dałem sobie czas na oddech, na odpowiedź na wszystkie prośby i dzisiaj, bardzo powoli, wracamy do normalności” – powiedział.
„Tak naprawdę nie wiemy, kiedy wrócimy do treningów, ponieważ zależy to od jego kondycji” – powiedział agencji AFP trener przygotowania fizycznego Julien Corvo, podczas gdy dziennik Le Parisien poinformował w sobotę, że wróci on do rywalizacji w Meksyku 19 października.
„Jeśli czuje się dobrze” – podkreślił Julien Corvo – „ale niekoniecznie, jeśli światła nie są zielone”.
Riner i Igrzyska Olimpijskie 2028„To będą moje szóste igrzyska olimpijskie, nie chcę do nich podchodzić tak jak zwykle” – wyjaśnia 36-letni judoka.
„Poświęcimy czas na dobre przygotowanie ich, a kiedy będziemy gotowi, pojedziemy na zawody, potem na drugie, a potem na trzecie” – dodaje. „Na tej ostatniej olimpiadzie, która będzie moją ostatnią stroną w judo, chcę się dobrze bawić. Naprawdę chcę się dobrze bawić, brać udział w zawodach i turniejach, które lubię”.
- Riner i polityka -
Jakiś czas temu judoka szybko wspomniał o prezydenckim przeznaczeniu, co wywołało szum medialny. Zapytany o swoje przemyślenia, odparł: „Jestem sportowcem wysokiej klasy i często słyszymy, że nie mamy prawa się wypowiadać. Jestem przede wszystkim obywatelem, więc mam prawo mówić, czego oczekuję od mojego kraju. Jeśli jutro wejdę do polityki, to nie po to, by objąć stanowisko ministerialne, ale po to, by coś zmienić. Dla mnie najlepszą rolą byłby prezydent”.
A gdy rozmawiamy o krokach, jakie trzeba podjąć w polityce, tak jak w sporcie, zanim osiągnie się szczyt, pojawia się pewność siebie niezwykłego mistrza.
„Nie sądzę, żebym miał jakieś etapy w moim sporcie. Zawsze byłem deklasowany. Kiedy jesteś najlepszy, jesteś najlepszy. Teraz nie stajesz się najlepszy sam. Kiedy zaczynałem judo, zatrudniłem doskonałego trenera przygotowania fizycznego, psychologa, doskonałego trenera judo. Gdybym jutro miał robić karierę polityczną, zrobiłbym to samo. Nie można być liderem samemu, jeśli udało mi się zrobić tę karierę, to dlatego, że miałem wokół siebie najlepszych” – mówi Riner, który uważa sytuację międzynarodową za „katastrofę”.
Uważa również, że sytuacja we Francji jest „bardzo skomplikowana”. „Niezależnie od tego, czy chodzi o politykę, czy nawet gospodarkę, nie jesteśmy w najlepszej sytuacji” – mówi, opowiadając się za „klimatem spokoju”.
„Dobrze by było, gdybyśmy mogli szybko znaleźć rozwiązania” – ma nadzieję, siedząc przed zdjęciem Emmanuela Macrona w Pawilonie Francuskim.
Riner i biznesFrancuz dużo inwestuje w biznes. Niedawno widziano go u boku Xaviera Niela podczas nieudanego przejęcia Le Coq Sportif.
„Mam ojca, który zawsze mi powtarzał: »Pomyśl o swojej karierze po zakończeniu kariery. Jeśli doznasz kontuzji, musisz pomyśleć o tym, żeby mieć pracę, dach nad głową«. Zawsze miałem to z tyłu głowy” – wyjaśnia pięciokrotny złoty medalista olimpijski, którego pociąga przedsiębiorczość.
„Nawiązałem współpracę, aby reaktywować francuską markę Thompson, która produkuje komputery, komputery stacjonarne i wszystko, co zaawansowane technologicznie. Obecnie zajmuję się otwieraniem siłowni, więc jestem zaangażowany w wiele projektów” – wyjaśnia, umawiając się na spotkanie po 2028 roku, aby dowiedzieć się więcej.
Riner i telewizjaOd 10 września Riner i jego partnerka Luthna Plocus prowadzą reality show w serwisie Netflix pod nazwą „For Better or Blind”.
„Jestem epikurejczykiem, ciekawym życia. W zeszłym roku prowadziłem spektakl Les pièces jaunes, a w tym roku zgodziłem się poprowadzić ten spektakl, bo to takie cudowne widzieć i uszczęśliwiać ludzi. A potem to było wielkie pierwsze spotkanie z moją żoną” – podsumowuje Riner.
Var-Matin